Prezydent Wrocławia się wściekł. Takiej zemsty rolników się nie spodziewał
O tym, w jakiego rewanżu Jacek Sutryk doczekał się ze strony rolników opowiedział sam zainteresowany na antenie Radia Wrocław.
Rolnicy zablokowali ulicę prezydenta Wrocławia. "To jest obliczone na to, żeby mnie zastraszyć"
– Dostałem informację, że rolnicy zablokowali moją ulicę, co jest absolutnym naruszeniem prywatności i jakichkolwiek zasad. To jest obliczone na to, żeby mnie zastraszyć po tych wczorajszych decyzjach, które samorządowcy podejmowali w całym kraju – powiedział prezydent Wrocławia.
Według Sutryka, tego rodzaju działania nie służą interesom rolników. – W ten sposób się nie postępuje i zastraszyć się nikt tak nie da – dodał.
Sutryk odmówił rolnikom. "Będę stać po stronie mieszkańców"
Przypomnijmy, że działania rolników to swoisty rewanż za decyzję dotyczącą organizowanego dziś protestu. Włodarz Wrocławia wydał zakaz ich organizacji protestów rolniczych w czterech kluczowych miejscach miasta. O powodach swojej decyzji poinformował w mediach społecznościowych.
"Rozumiem postulaty rolników. Jednak przed wszystkim jako gospodarz Wrocławia stać zawsze będę po stronie mieszkańców. Tysięcy wrocławianek i wrocławian, którzy mają prawo bez blokowania ulic traktorami dojeżdżać do pracy, szkoły czy domu. Którzy mają prawo oczekiwać ode mnie konkretnych decyzji w tym zakresie" – napisał na platformie X Sutryk. Jak dodał, z tego właśnie powodu nie mógł zgodzić się na blokowanie głównych arterii miejskich i rond przez maszyny rolnicze. "Zgodnie w tym temacie wypowiedziały się służby, takie jak pogotowie czy straż pożarna, które planowane formy protestu oceniły jako realnie zagrażające życiu czy zdrowiu, chociażby przez wydłużony czas dojazdu na interwencję" – zaznaczył.
Od decyzji prezydenta Wrocławia rolnicy odwołali się do sądu. Ten jednak utrzymał ją w mocy.